Gdyby zmiana miała nastąpić nagle, początkowo zaowocowałaby mnogością konfliktów. Zbyt wiele jest ukryte ze względu na ból, strach, uprzejmość, czy choćby funkcjonujące w kulturach tematy tabu. Z biegiem czasu jednak ludzie uczyliby się egzystowania w nowych warunkach. Oswajaliby się z innymi ludźmi, ich potrzebami, stanami emocjonalnymi. Byli w stanie łatwiej ich zrozumieć, skutkiem czego stopniowo wyleczyliby się z uprzedzeń oraz stali bardziej otwarci i empatyczni.

Gdyby miał to być zupełnie nowy świat, prawdopodobnie w niczym nie przypominałby tego, który znamy, jako że kształtowałyby go zupełnie inne czynniki, skutkiem czego rozwój dokonałby się w zupełnie inny sposób.

Gdyby zmiana miała nastąpić nagle, początkowo zaowocowałaby mnogością konfliktów. Zbyt wiele jest ukryte ze względu na ból, strach, uprzejmość, czy choćby funkcjonujące w kulturach tematy tabu. Z biegiem czasu jednak ludzie uczyliby się egzystowania w nowych warunkach. Oswajaliby się z innymi ludźmi, ich potrzebami, stanami emocjonalnymi. Byli w stanie łatwiej ich...

Świat, w którym ludzie mówią zawsze prawdę nie byłby światem idealnym. Czasem prawda sprawia ogromny ból i jest ciężarem, z którym ciężko żyć. Zdarza się, że nie tyle kłamstwo, co zatajenie pewnych faktów jest lepsze od gorzkiej prawdy.
Gdyby ludzie zawsze mówili prawdę, bez względu na konsekwencje, mogłoby się okazać, że sprawialiby sobie na wzajem przykrość, być może rozpadałby się rodziny, kończyły przyjaźnie...
Oczywiście kłamstwo nie jest lepsze od prawdy. Jednak czy mówienie zawsze szczerze tego co nam się nie podoba jest dobre? Raczej nie. Czy uczeń, który dostanie słabą oceną ma prawo wykrzyczeć, że nie znosi nauczycielki i źle jej życzy tylko dlatego, że właśnie tak czuje w danym momencie? Takie mówienie prawdy doprowadziłoby do wielu konfliktów i wcale nie sprawiłoby, że życie stałoby się prostsze.
Świat oparty wyłączenie na prawdzie byłby światem, w którym ludzie zastanawialiby się czy mogą o coś zapytać, ponieważ mieliby świadomość, że prawda niekoniecznie im pomoże. Zastanawialiby się, czy są w stanie ponieść jej konsekwencje.

Świat, w którym ludzie mówią zawsze prawdę nie byłby światem idealnym. Czasem prawda sprawia ogromny ból i jest ciężarem, z którym ciężko żyć. Zdarza się, że nie tyle kłamstwo, co zatajenie pewnych faktów jest lepsze od gorzkiej prawdy.
Gdyby ludzie zawsze mówili prawdę, bez względu na konsekwencje, mogłoby się okazać, że sprawialiby sobie na wzajem przykrość, być może...

Gdyby ludzie zawsze mówili co im leży na sercu to taka rzeczywistość wyglądałaby FANTASTYCZNIE !!!

Chyba nikt normalny nie lubi oszukiwania i ściemniania więc lepiej usłyszeć szczerą, choć gorzką prawdę i nauczyć się żyć z nią, niż cieszyć się fałszywie słodkim kłamstwem, które pewnie i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Może nawet takie wyrzucenie najskrytszych myśli i słów prosto z serca przez jednego, byłoby dobrą okazją, by ktoś drugi wziął je na poważnie do własnego serducha i dzięki nim zmienił swoje zachowanie a może i nawet życie na lepsze...

Gdyby ludzie zawsze mówili co im leży na sercu to taka rzeczywistość wyglądałaby FANTASTYCZNIE !!!

Chyba nikt normalny nie lubi oszukiwania i ściemniania więc lepiej usłyszeć szczerą, choć gorzką prawdę i nauczyć się żyć z nią, niż cieszyć się fałszywie słodkim kłamstwem, które pewnie i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Może nawet takie wyrzucenie najskrytszych myśli...

Miałam przygotowaną dłuższą wypowiedź, jednak uznałam, że jedno zdanie byłoby wystarczającą odpowiedzią na pytanie o to jak wyglądałaby rzeczywistość, świat, w którym ludzie zawsze mówiliby, co im leży na sercach. Otóż - świat byłby bezludny. Temat ten skojarzył mi się z powiedzeniem: "gdyby myśli mogły zabijać, świat byłby bezludny".
Gdyby każdy uzewnętrzniał wszystkie swoje myśli, to doszłoby do katastrofy. Niestety.. nie każdy ma do siebie dystans, nie wszyscy są gotowi na poznawanie czyichś tajemnic, nie każdy też potrafi przyjmować ze spokojem odmienne poglądy czy też różne opinie.
Oczywiście warto być szczerym, ale uważam, że nie wszyscy muszą o wszystkim wiedzieć. Nigdy nie wiemy co może zostać wykorzystane przeciwko nam i tym samym stać się przysłowiowym gwoździem do trumny.

Miałam przygotowaną dłuższą wypowiedź, jednak uznałam, że jedno zdanie byłoby wystarczającą odpowiedzią na pytanie o to jak wyglądałaby rzeczywistość, świat, w którym ludzie zawsze mówiliby, co im leży na sercach. Otóż - świat byłby bezludny. Temat ten skojarzył mi się z powiedzeniem: "gdyby myśli mogły zabijać, świat byłby bezludny".
Gdyby każdy uzewnętrzniał wszystkie...

Kłamstwo w dobrej sprawie wcale nie jest złe. Czasami lepiej jest zataić prawdę lub delikatnie ją zmienić ,aby pomóc w ten sposób innej osobie. Gdyby ludzie cały czas mówili to co im leży na sercu, raniliby w ten sposób bliskich. Skrywanie tego co się myśli często jest najlepszym rozwiązaniem

Kłamstwo w dobrej sprawie wcale nie jest złe. Czasami lepiej jest zataić prawdę lub delikatnie ją zmienić ,aby pomóc w ten sposób innej osobie. Gdyby ludzie cały czas mówili to co im leży na sercu, raniliby w ten sposób bliskich. Skrywanie tego co się myśli często jest najlepszym rozwiązaniem

Wszyscy ludzie stali się jak by szczęśliwsi. Szczególnie relacje damsko - męskie bardzo zyskały na mówieniu się tego co myśli, teraz już nie ma insynuacji, nie ma niedomówień. Od dzisiaj Nie znaczy Nie, a Tak znaczy Tak. Jednak nie wszyscy na tym skorzystali. Okazało się, że politycy nie chcąc pokazać swojego prawdziwego oblicza zamilkli. Nic, kompletna cisza. Pytani o ważne państwowe sprawy, nerwowo spoglądają po bokach, jak by szukając wybawienia i tyle. Dzięki temu skończyły się waśnie i kłótnie w społeczeństwie, bo przecież jak można się pokłócić o coś, czego nikt nigdy nie słyszał.

Wszyscy ludzie stali się jak by szczęśliwsi. Szczególnie relacje damsko - męskie bardzo zyskały na mówieniu się tego co myśli, teraz już nie ma insynuacji, nie ma niedomówień. Od dzisiaj Nie znaczy Nie, a Tak znaczy Tak. Jednak nie wszyscy na tym skorzystali. Okazało się, że politycy nie chcąc pokazać swojego prawdziwego oblicza zamilkli. Nic, kompletna cisza. Pytani o...

Konsekwencje zmiany kultury społecznej i mentalności ludzkiej, polegającej na mówieniu tylko tego i zawsze tego, co się myśli:
- Po pierwsze, ludzie mają dużo dodatkowego, wolnego czasu, który dotychczas tracili na zastanawianie się "Co ona miała na myśli?".
- Po drugie, nikt już nie przejmuje się tym, że ktoś kogoś obraził, gdzieś posypały się wulgarne określenia - to przecież codzienność.
- Po trzecie, rozmowy prowadzone przez ludzi statystycznie trwają znacznie krócej, niż dawniej.
- Po czwarte, wzrosła liczba rozstań, odejść z pracy, zakończenia przyjaźni.
- Po piąte, znacznie wzrosła wykrywalność przestępstw.
- Po szóste, życie jest jakieś takie nudne - bez skrywanych tajemnic i zagadek do rozwiązania.

Konsekwencje zmiany kultury społecznej i mentalności ludzkiej, polegającej na mówieniu tylko tego i zawsze tego, co się myśli:
- Po pierwsze, ludzie mają dużo dodatkowego, wolnego czasu, który dotychczas tracili na zastanawianie się "Co ona miała na myśli?".
- Po drugie, nikt już nie przejmuje się tym, że ktoś kogoś obraził, gdzieś posypały się wulgarne określenia - to...

Od czasu gdy ustawowym obowiązkiem stało się zażywanie "Głośnomyślozolinu" życie codzienne bardzo się zmieniło. Nie można już uśmiechnąć się do mijanej na chodniku osoby- w odpowiedzi nie otrzymujemy już kurtuazyjnego uśmiechu, a częściej słowa "co ci tak wesoło?!". Klasyczne powitanie zniknęło już jakiś czas temu z powszechnego użycia. Teraz wszystko załatwia się z wojskową wręcz surowością.
Wspomnieć też muszę, że zostało nas około 75% mniej niż na początku 2020r. Gdy z ramienia znikł aniołek szepczący do ucha "Lepiej tego nie mów", diabełek siedzący po drugiej stronie głowy znacząco zyskał na sile. Doprowadziło to do wielu morderstw, wojen i konfliktów które przetrzebiły ludzkość niczym dżuma wieki temu. A dorastające właśnie "pokolenie sierot", dzieciaków które nigdy wspomnianego aniołka na ramieniu nie posiadały dodatkowo tracąc w wojnach rodziców, nie wróży ludzkości odrodzenia...

Od czasu gdy ustawowym obowiązkiem stało się zażywanie "Głośnomyślozolinu" życie codzienne bardzo się zmieniło. Nie można już uśmiechnąć się do mijanej na chodniku osoby- w odpowiedzi nie otrzymujemy już kurtuazyjnego uśmiechu, a częściej słowa "co ci tak wesoło?!". Klasyczne powitanie zniknęło już jakiś czas temu z powszechnego użycia. Teraz wszystko załatwia się z...

Ostatnie wyjście[bookLink]3911974|Ostatnie wyjście[/bookLink]

Ostatnie wyjście[bookLink]3911974|Ostatnie wyjście[/bookLink]

 [bookCover]3911974|Ostatnie wyjście[/bookCover]